makowiec prosto z pieca :D
Etykiety:
głupie żarty
O złośliwości rzeczy martwych można pisać bez końca, to temat rzeka. Piekarnik w mojej kuchni postanowił nawalić właśnie wtedy, kiedy wyrosły mi dwa piękne makowce. Tak mi było ich szkoda... postanowiłam wrzucić je do trochę większego pieca :D A co! Ryzyk fizyk! Wyszły pięknie, po wstępnej konsumpcji muszę powiedzieć, że są też smaczne ;-))) Komu krzywą wypału na makowca? :D
Zapraszam na warsztaty, w międzyczasie zawsze możemy coś upiec... ;-D
2 comments
He he fajnie to wygląda :) nie ma jak niezawodny piekarnik :) gratuluje pomysłowości i pozdrawiam.
Hmm... interesujący pomysł. Sterowanie jest precyzyjne, temperatura też stabilna bez wahań i przechłodzeń, więc właściwie powinno się lepiej piec niżw zwykłym piekarniku :D
Prześlij komentarz
.