lampa - kamieniczka - ukończona


Lampa została skończona... trochę popękała, ale podobno i tak jest piękna - przynajmniej w piejny zachwyt wpadła jakaś kobieta, która widziała mnie z ową lampą na ulicy. Nie ukrywam, że bylo to bardzo miłe, bo mnie efekt końcowy nie zadowala... Kotek na dachu się ujebawszy oraz kilka szprosów w oknach też. Nic to, kolejny kocur dachowy wypala się właśnie, a te szprosy... Powstał też niewielki problem w związku z moim odzyskiwaniem gliny do pracy z takiej totalnie wysuszonej. Nie wiem, o co cho, ale po moim regenerowaniu wszystkie szkliwa fatalnie się na nią przyjęły, zupełnie, jak wtedy, czy czerep jest maksymalnie wypalony.

Prześlij komentarz

.